Salon to miejsce relaksu, idealna przestrzeń dla wspólnych chwil z rodziną – słowem wielofunkcyjna przestrzeń. Ponieważ pełni tak różnorodne funkcje, nie sposób wyposażyć go w jeden rodzaj oświetlenia. By podkreślić charakter wnętrza, zbudować klimat i za pomocą właściwie dobranego oświetlenia, wydzielić w nim poszczególne strefy, warto zainwestować w więcej niż jedną lampę.
Salon obecnie z dawnego pokoju telewizyjnego przeistoczył się w wielozadaniową przestrzeń. Coraz częściej staje się nie odrębnym pokojem, ale przestrzenią połączoną z kuchnią, jadalnię czy z domowym biurem. Tu oglądamy filmy, bawimy się z dziećmi, czytamy. Mnogość czynności, którą można tu wykonywać, powoduje, że oświetlenie także powinno, spełniać kilka zadań. Dlatego należy pamiętać, by zaprojektować je tak, by przebywanie w nim podnosiło nasz komfort, ale także pomagało wykonywać wszystkie aktywności. Co zatem należy wziąć pod uwagę, projektując oświetlenie do salonu? „Na pierwszym miejscu potrzeby i tryb życia domowników. W drugiej kolejności należy wziąć pod uwagę samą architekturę pomieszczenia i szczegóły takie jak: usytuowanie mebli, użyte faktury, kolory, ilość światła dziennego wszystko to ma znaczenie” – tłumaczy Kama Mucha projektantka wnętrz. Barwa i natężenie światła, kąt wiązki, możliwość ściemniania, wskaźnik jakości oddawania barw – to najważniejsze elementy, o który warto pamiętać. Kształt lamp czy opraw, to kwestia stylistyki wnętrza, ale gabaryt musi wynikać z ergonomii.
Zanim więc zadamy sobie pytanie: gdzie powiesić lampę? Warto dokładnie poznać wnętrze, wyznaczyć poszczególne strefy, rozplanować ustawianie mebli i innych elementów wyposażenia. Dlatego zawsze najpierw warto zaplanować projekt pokoju, a dopiero później wykonanie samej instalacji. „Zdarzają się, że ingerencja w instalację jest niemożliwa lub mocno ograniczona. Wtedy korzystajmy z rozwiązań uniwersalnych, do których należą systemy liniowe, bo potrzebujemy tu tylko jednego punktu elektrycznego. Systemy smart home w starych instalacjach są niemożliwe, ale tutaj z pomocą przychodzą nam oprawy wyposażone w moduł casambi. To rodzaj kompromisu umożliwiający sterowanie oświetleniem z poziomu smartfona, który jednocześnie rozwiązuje problem kucia ścian i prowadzenia nowej instalacji” – wyjaśnia projektantka.
Punktem centralnym i jednocześnie takim bez, którego większość z nas nie wyobraża sobie salonowej przestrzeni, jest ogólne oświetlenie sufitowe, kolejne to to umiejscowione przy kanapie do czytania, warto pomyśleć również o świetlne nastrojowym. Jeśli salon ma spełniać funkcję nie tylko wypoczynkową, ale także np. jadalnianą, to niezbędne będzie również oświetlenie nad stołem.
„We wnętrzach rustykalnych, glamour czy zabytkowych trudniej dobrać właściwe światła do otoczenia. Często stylizowane lampy są piękne, ale mają bardzo ograniczone możliwości oświetlenia przestrzeni. W takim przypadku warto połączyć nowoczesne oświetlenie architektoniczne z tym stylizowanym. W nowoczesnych przestrzeniach nie musimy przejmować się ograniczeniami związanymi z charakterem i stylem. Tu wachlarz nowoczesnych opraw o bardzo różnorodnych parametrach oświetleniowych jest ogromny” – tłumaczy Kama Mucha. Podsumowując: kwestie estetyczne realizujemy przy pomocy stalowanych lamp, a światłem z tych nowoczesnych — architektonicznych kreujemy wizję światła we wnętrzu. Doskonale sprawdzą się tu architektoniczne oprawy oświetleniowe, które są niewidoczne i dosłownie wtapiają się w otoczenie.
Salon nie zawsze jest przestrzenią idealną pod względem metrażu czy wysokości. Ale i z tym problem poradzi sobie właściwe oświetlenie. We wnętrzach z małą ilością okien lub mocno zacienionych ze względu na wysokie drzewa za oknem czy stronę świata, warto zastosować moce i sekcje oświetlenia tak, aby zrekompensować brak światła nawet w jasnych częściach dnia. W salonie z deficytem światła dziennego należy pamiętać o podziale na sekcje. Da nam to możliwości w doborze światła i dostosowywania go do aktualnych potrzeb. Starajmy się o wydzielenie następujących sekcji: pierwsza odpowiadająca za światło, zapewniające spokojny, dyskretny nastrój w pomieszczeniu. Druga ma za zadanie optycznie powiększyć przestrzeń i dobrze sprawdzi się podczas wizyt gości, zabaw z dziećmi czy sprzątania. Trzecią sekcją możemy zapewnić odpowiednie światło podczas niedoboru światła dziennego.
Projektanci wnętrz mają swoje triki pomagające oszukać oko, czyli wyeksponować rzeczy warte uwagi, a ukryć te, które mają pozostać niewidoczne. Mały salon można powiększyć optycznie, montując lampy o szerokim strumieniu światła i rozmieszczając je tak, by możliwie, jak największa powierzchnia ściany została oświetlona. Można też podświetlić ściany, umieszczając wzdłuż nich szeregi punktów lub linii świetlnych. W dużych salonach, w których chcemy stworzyć spokojny i przytulny nastrój, można zastosować lampy z węższymi snopami światła, słabsze i o ciepłej barwie, które oświetlą tylko wybrane miejsca, takie jak fotel, kanapa czy stolik.
By efekt był niezmiennie satysfakcjonujący, wystarczy poznać jedną złotą zasadą. Światło o ciepłej barwie pomaga się zrelaksować, a światło o chłodnej barwie pobudza do pracy czy zabawy. Warto wziąć pod uwagę preferencje i upodobania użytkowników przestrzeni. „Klientom, którzy mają problem z decyzją, jaką barwę wybrać, zawsze polecam barwę 2700K – najbardziej zbliżoną do ciepłego światła starych żarówek i halogenów. Dzięki takim technologiom, jak Dim To Warm lub Tunable White możemy dostosowaniu barwę za pomocą jednej lampy” – dodaje projektantka.
Dobrze zaplanowane oświetlenie w salonie to takie, które pomaga stworzyć przestrzeń, która współgra z oczekiwaniami i potrzebami użytkowników, zapewniając im komfortowe warunki.
Design: Kama Mucha
Photo: Krzysztof Zgoła